Lewica cierpi na pewne projekcje. Lubi mianowicie przenosić swoje grzechy na swoich ideologicznych oponentów. Widać to na przykładzie tego, co obecnie niejednokrotnie określane jest lub kojarzy się ze skrajną prawicą. Mamy mianowicie ogolone czaszki, brunatne koszule, salut rzymski itp. Mało kto pamięta przy tej okazji, że są to socjaliści, zatem ex definitione do prawicy się nie mogą zaliczać. Przedstawieni zostali jednak jako wręcz "skrajni", a ludzie to kupują. Wobec tego nazizm, faszyzm oraz pochodne uchodzą za ultraprawicę. Nie jest to jednak jedyny taki przypadek.
Nasi ideologiczni przeciwnicy przywykli również do operowania innym argumentem. Zarzucają nam bardzo często eugeniczne zapędy. Gdy ze strony prawicy padnie krytyka szkół integracyjnych, to zaraz lewica się uaktywnia, iż dążymy do społecznej segregacji. Pamiętny był skandal we Wrześni rozpętany przez LSD i Partię Zboczonych Kobiet. Próbowali oni udowodnić, że Korwin-Mikke to zwolennik eugeniki. W sumie miał rację - to rodzice powinni decydować, do jakiej szkoły posyłają dziecko i czy w ogóle to czynią, niezależnie od stopnia sprawności bądź niepełnosprawności. Z osobistych potyczek na tle ideologicznym, to pamiętam, jak moi dyskutanci zarzucali mi traktowanie ludzi jak zwierząt w dżungli. Przy okazji mamy tutaj do czynienia z jednym z tryków stosowanych przez lewicowców w dyskusjach, a mianowicie operowaniem słowami-wytrychami. Oni uważają, że za pomocą jednego chwytliwego hasełka są w stanie zamknąć dyskusję na swoją korzyść. Czy stety czy niestety - zależy, z której strony barykady się stoi - mylą się.
W przypadku eugeniki mamy do czynienia z klasycznym przerzucaniem zgniłego jaja. Często samo sformułowanie nie pada, tylko jest traktowane jako podzbiór większego zbioru o nazwie "faszyzm" albo "nazizm". Wiadomo jednak, o co chodzi. Zacznijmy od tego, kto postulował rozwiązania eugeniczne. Bardzo często byli to socjaliści lub liberałowie. Przed rządami nazistów w Niemczech najgłośniej eugenikę popierała socjaldemokratyczna SPD. W Szwecji w 1934 roku ustawę sterylizacyjną przeforsował socjalistyczny gabinet. W przedwojennej Polsce eugenika popierana była przez środowiska, które można najkrócej określić jako postępowe, między innymi ówczesne feministki. W USA eugenizm lansowała między innymi słynna aborcjonistka Margaret Sanger. W tamtejszym ruchu eugenicznym ważną postacią był ówczesny ekologista Madison Grant. Postulował on wręcz eksterminację ludzi uznanych za niezdatnych. Postulaty dotyczące eutanazji nie są również niczym nowym. Pojawiły się one na początku dwudziestego stulecia. Już wtedy Kościół katolicki był atakowany przez środowiska postępowe za wsteczność, ponieważ się na takie praktyki nie godził.
Eugenikę również lewica stosowała. We wspomnianej wyżej Szwecji - tak, tym socjalistycznym raju - w latach 1934-1976 wysterylizowano 80 tysięcy ludzi, którym dopiero pod koniec zeszłego stulecia zaczęto wypłacać odszkodowania. Wspomnienie o wybrykach nazistów jest tutaj truizmem. Pierwszą ustawę, jaką oni uchwalili, to było prawo sterylizacyjne. Później przeprowadzana była akcja T4. Bardzo często powielanym błędem jest mówienie, że to nacjonalizm doprowadził do powstania obozów zagłady. Nieprawda - tutaj głównym motorem całego przedsięwzięcia była eugenika. Rzadko się mówi również, że pierwsza ustawa legalizująca aborcję na terenie Polski pochodzi z 1943 roku - a była ona motywowana właśnie względami eugenicznymi. Pojawiają się również czasem głosy, że komunizm nie był eugeniczny. To jest oczywista nieprawda. Lejba Dawidowicz Bronstein, znany pod artystycznym pseudonimem Lew Trocki, uważał, że aborcja wraz z przymusową sterylizacją doprowadzą w krótkim czasie do powstania radzieckiego nadczłowieka. W latach trzydziestych zeszłego stulecia przeprowadzano przymusowe aborcje i sterylizacje wśród niektórych drobnych nacji w ZSRR np. u Kałmuków i Czeczenów.
Po drugiej wojnie światowej eugenika została skompromitowana. Dla przykładu dawna Liga Kontroli Urodzeń stała się Planned Parenthood. Lewica musiała się bardzo mocno natrudzić, żeby ten cały interes ukryć pod dywanem oraz sprawić, żeby kojarzył się on z prawicą. Tutaj już wcześniej o kreację faszyzmu i nazizmu jako prawicowych ekstremizmów zadbała sowiecka agentura wpływu. W Zmierzchu Zachodu Patrick Buchanan opisał zebranie KPZR, w którym sugerowano, aby do wszystkich ideologicznych przeciwników doczepiać łatkę "faszystów". Po wojnie w przypadku nazizmu o jego skrajnie prawicową kreację zadbali sami naziści, którzy zapisywali się masowo do SPD. Część z nich tworzyła i działała również w partiach Zielonych. W NRD komuniści byli niejednokrotnie wielce zdziwieni, kiedy w aparacie państwa widzieli swoich niedawnych oprawców. Przy okazji uznania nazizmu za system skrajnie prawicowy, również poszczególne jego elementy - przynajmniej te najmocniej nagłośnione - zostały do ultraprawicy zaklasyfikowane. Eugenika trafiła więc zatem jako fragment programu do kuferka z napisem "skrajna prawica".
Lewica tymczasem z takich zamiarów w ogóle nie zrezygnowała. Obecnie często dyskutowane są projekty, które jeszcze niedawno byłyby uznane za brunatny smrodek. Przykładem jest na przykład protokół z Groeningen pozwalający uśmiercić niepełnosprawne dziecko na przykład z rozszczepem kręgosłupa. Kilka lat temu w Royal Society debatowano nad tym, czy w ogóle nie należałoby przymusowo uśmiercać noworodków z wadami rozwojowymi. O tym wszystkim jest coraz głośniej. Nie ma już tutaj odium nazizmu, tylko jest za to nowoczesność.
Istnieje grupa myślicieli określających się mianem utylitarystów. Oni proponują w ogóle inaczej zdefiniować byty osobowe tak, aby to były byty mogące uświadomić sobie ból i cierpienie. Dla nich osobą jest na przykład szympans czy prosiak, a nie jest już dziecko bezpośrednio po urodzeniu. Co oni głoszą? Oczywiście opowiadają się za aborcją i eutanazją. Do tego dochodzi jeszcze przymusowa sterylizacja czy w niektórych przypadkach przymus eutanazyjny. Mamy tutaj do czynienia z odwróceniem się historii. Na początku dziejów eugeniki postulowano najpierw sterylizację. Eutanazja czy aborcja doszły dopiero później. Teraz najpiew aborcja, potem eutanazja jako logiczne następostwo, a na koniec dojdzie przymusowa sterylizacja czy nawet niedobrowolne wyeutanowanie. Utylitaryści z Peterem Singerem na czele są zatem typowymi eugenikami.
Wspominałem wcześniej o ekologizmie. Wyznawcy proponują tutaj zupełnie, co innego. Oni dążą do ograniczenia przyrostu naturalnego. Z tego to powodu popierają aborcję, eutanazję oraz antykoncepcję. Dlaczego? Ponieważ wymyślili sobie, że optymalna liczba ludzi na Ziemi to miliard. Niektórzy wymieniają jeszcze mniejsze liczby np. 100 milionów. Ekologiści proponują pójść jeszcze dalej. Lansują na przykład politykę jednego dziecka rodem z Chin. Dodam, że takie propozycje w USA, Wielkiej Brytanii czy zachodniej Europie już wielokrotnie były zgłaszane. To oczywiście podchodzi pod eugenikę, a konkretnie pod jeden z jej postulatów, czyli neomaltuzjanizm.
Jak się czyta takie różne propozycje lewicy, to chodzi człowiekowi jedna myśl po głowie, również w związku z rozrostem socjalizmu. Czy nie obudzimy się w końcu w świecie rodem z Oczu Heisenberga?
poniedziałek, 6 lipca 2009
Oczy Heisenberga
Etykiety:
ekologizm,
eugenika,
lewica,
nazizm,
racjonalizm,
słowa-wytrychy,
utylitaryzm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz