sobota, 23 sierpnia 2008

Broń biała i palna... czyli o czym śnią się koszmary lewicy?

Wiele osób nieobeznanych za bardzo z myślą konserwatywną uważa, że to jest swoisty totalitaryzm, który stosuje system dziwnych nakazów i zakazów. Zazwyczaj tacy ludzie mają poglądy lewicowe, a konserwatyzm kojarzy im się właśnie z czymś takim. Raz zdarzyło mi się usłyszeć, że jestem skrajnym deterministą i darwinistą społecznym; oczywiście, obelgi ze strony ludzi czytających Wybiórczą z wypiekami na twarzy to niejednokrotnie największa pochwała, jaką można sobie wyobrazić. Niestety, ci lewicowcy nie mają pewnie nawet krztyny honoru - czego można się po czerwonych spodziewać - i nie boją się spojrzeć sobie w lustro każdego ranka. A dlaczego? Mówią oni jacy to konserwatyści są totalitarni, że nie chcą aborcji, eutanazji, homozwiązków, kazirodztwa, pornografii... długo wymieniać by przejawy obyczajowej zgnilizny. Natomiast na myśl o jednym dostają gęsięj skórki.

Broń. Wszelkiego typu. Nie ważne, czy to będzie buzdygan, halabarda czy też pepesza albo kałasznikow.

Powszechnym postulatem lewactwa jest zakaz posiadania broni jakiejkolwiek, nie ważne, czy to sieczna, obuchowa, kłująca - w przypadku białej, czy powtarzalna, samopowtarzalna czy maszynowa - odnośnie palnej. Czy to liberał demokratyczny czy socjaldemokrata nie życzy sobie, aby ludność cywilna pewnego typu specjały posiadała. Co więcej, stalinizm karał za to - ich zdaniem ogromne wykroczenie - śmiercią. Ogólnie, zdaniem lewicy broń w rękach cywili jest niebezpieczna, a zatem powinni posiadać ją jedynie funkcjonariusze aparatu represji w postaci armii i policji.

Przy tej okazji lewica, co jest u niej normalne, plącze się. Po pierwsze, co jest ich zdaniem bronią. Może według jakiegoś lewicowego mądrali mam zacząć jeść palcami, ponieważ nóż i widelec mogą zostaż użyte jako broń. Również należałoby zrezygnować z krzeseł, ponieważ nimi można porządnie kogoś zdzielić po głowie. Co dalej idzie? Nie należałoby sprzedawać kijów do golfa oraz baseballa, ponieważ można komuś tym wtłuc. Również zabronione być powinno posiadanie siekier i pił mechanicznych, gdyż wykorzystując te narzędzia można kogoś zabić. A dokonując reductio ad absurdum ludziom należy poobcinać pięści i powybijać zęby. A dlaczego? Pięścią można komuś wtłuc, podrapać kogoś paznokciami, a zęby - to wiadomo - żeby kogoś ugryźć albo jakąś część ciała mu odgryźć. Poza tym prosty samopał na paliwo płynne strzelający kulkami z łożyska można zbudować, mając odpowiedni zasób wiedzy z chemii i fizyki.

Przy okazji lewica, jak zwykle, stawia wyżej przestępców niż ich potencjalne ofiary oraz ma głęboko w poważaniu własność prywatną. Przecież jeżeli nie mogę bronić swojego domu przed bandą złodziei, to kto według takiego prawa stoi wyżej, moja osoba czy ci, którzy przyszli mnie okraść. Poza tym nie można z terenu swojej posiadłości przepędzić jakiejś żulii, która się może zwalić w każdym momencie. Przecież prawo jej nie zabroni włazić na teren czyjejś posiadłości i robić tam burdę.

Mamy również następny argument, że przestępczość wzrasta, gdy można sobie kupić broń od tak. Powiedzmy szczerze, jeżeli nie ma odpowiednio restrykcyjnych przepisów za na przykład recydywę napadu z bronią, to tak będzie się działo. Ale jeżeli tego typu recydywiści karani będą dożywotnim pozbawieniem wolności albo karą główną, to nie będzie problemu. Przecież jeżeli prawo jest z jednej strony jasne, a z drugiej restrykcyjne, to przestępczość spada. Dochodzi tutaj jeszcze jedno. Ile mniej trzeba wydawać na patrole policji czy montowanie kamer na ulicach, jeżeli zakres obrony koniecznej będzie odpowiednio rozszerzony. Przyszłaby kryska na matyska również w przypadku zbieraczy złomu, ponieważ nie mogliby zabierać wszystkiego, co im wpadnie w ręce.

Dochodzą również inne kwestie z tym związane. Od jakiego wieku można nabywać broń - nieważne czy białą, czy palną? Graniczny wiek to winno być 21 lat, tak jak w tym momencie. Druga rzecz, to jaką broń można by nabyć w sklepie. U nas można sobie kupić, co najwyżej strzelbę czy pistolet. Nie widziałbym natomiast problemu, żeby nabyć karabin automatyczny lub pistolet maszynowy. Pojawia się następny problem, czy rejestrować wszystkich posiadaczy broni palnej. Moim zdaniem nie jest to konieczne. Powinno się czynić to tylko w przypadku kupna broni wielkokalibrowej o wielkiej sile rażenia (jak chociażby Barret M82), w przypadku modeli o mniejszych osiągach obowiązek ten nie jest konieczny.

W momencie, gdy legalne jest kupno i posiadanie broni, państwo może myśleć o uzupełnieniu typowego wojska w postaci armii terytorialnej lub ludowych komitetów oporu, do których przynależałby każdy mężczyzna w wieku od 18 do 50 lat. Członkowie tych jednostek musieliby sami nabyć broń. Zatem przy okazji rosną możliwości obronne państwa w razie ataku.

Obok wyżej wymienionych mamy jeszcze jedną sprawę. Otóż państwo, którego mieszkańcy posiadają broń, musi się z nimi liczyć. Odpowiedzmy sobie przy tej okazji na pytanie postawione w tytule. A czy lewica z ludźmi się liczy? Na to pytanie możemy sami odpowiedzieć. Pewnie po wprowadzeniu szeregu cudacznych przepisów ktoś by się wnerwił i przy możliwości posiadania broni palnej przewiózł tego typu władzunię na taczce z gnojem. Dlatego pewnie śnią im się koszmary, o tym, co byłoby gdyby ludzie pewne akcesoria mieli pod ręką.

9 komentarzy:

Andrzej.A pisze...

Powiem (napiszę) coś niepopularnego. Otóż mózg ludzki dojrzewa w okolicach 25 roku życia człowieka. Z tego punktu widzenia podwyższenie wieku "dostępności" prawa jazdy jest wbrew pozorom słuszne. Co do reszty pełna zgoda, za dużo przepisów, za dużo znaków (niektórzy nie zauważają połowy mijanych znaków), za dużo bezsensownych ograniczeń (głównie prędkości).

Andrzej.A pisze...

Zajrzyj sobie do Tad9 na S24 - ciekawy tekst popełnił.

Kirker pisze...

Andrzeju A:

wiadomo, że ludzie młodzi są bardziej skorzy do robienia głupot. Wynika to z wielu czynników między innemu często braku wiedzy i doświadczenia życiowego. Ale przecież gros rzeczy można uregulować. Owszem dzieciak niech sobie ma prawko, ale niech jeździ z rodzicem na przykład do pewnej bariery wiekowej.

Z drugiej strony ponoć człowiek na starość dziecinnieje. To skoro ustalamy dolną barierę wieku uzyskiwania prawa jazdy, to może ustalić również górną, żeby odbierać?

pozdrawiam

Andrzej.A pisze...

Chyba coś się porąbało, bo te moje komentarze to powinny być pod poprzednim Twoim wpisem.
Posiadanie broni wyrugowało by również coś innego. Takie sprawy jak państwa Olewników nie miały by miejsca, bo by się po prostu bali. Bali by się bandziorki jak i ci SLD-wcy, którzy tym sterowali, że taki Olewnik senior postanowi, że skoro on nie ma przyszłości w postaci syna to inni też nie będą mieli. A ja niestety mam takie podejrzenie, że lewactwo tylko takie argumenty jest w stanie zrozumieć.

Unknown pisze...

rozmarzyłem się przy barrecie... :>:>

[kiedyś w ramach kulturkampfu miałem taki pomysł, żeby prawica się militaryzowała, zaczynając od jakichś black uniforms i noży noszonych codziennie jako "strój roboczy", a być może kiedyś dochodząc do http://pl.youtube.com/watch?v=CkM2Se3tqaU&feature=related jakbym jednak kiedyś chętnie zobaczył takie środowisko...]

Kirker pisze...

Andrzeju A:

No wiadomo, że nikt by czegoś takiego nie zrobił w takim wypadku. Żaden bandzior nie odważyłby się na coś takiego.

Poza tym lewactwo rozumie tylko argument siłowy. I to jest prawda.

pozdrawiam

Kirker pisze...

Loyolist:

z tą militaryzacją prawicy to byłby niegłupi pomysł. Można by tą władzunię wywieźć na taczkach i zrobić coś normalnego wreszcie.

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Ale tu jest sedno całej sprawy. jak nasza kochana wladzuchna i jej mocodawcy (razwiedczycy) mogą sprawować waaadzem, jeżeli gro społeczenstwa może w każdej danej chwili wyciągnąć giwerę i powiedzieć "takiego wała"?
Toć to nie do zaakceptowania.

Kirker pisze...

Mustrumie:

dlatego właśnie nie chcą, aby ludzie broń posiadali. Ludzie się mogą wkurzyć i władzunię pogonić.

Uzasadniał tak to Charlton Heston, który był przewodniczącym American Riffle Association.

pozdrawiam