czwartek, 7 października 2010

Estraordynaryjna wolta Tygrysa

Kilka dni temu opublikowałem tekst pt. SPiSowacenie mózgowia. Wywołał on bardzo żywą debatę na temat głównej partii opozycyjnej. Okazało się przy okazji, że pewne moje twierdzenie były prawdziwe. W pewnych kręgach ostracyzmem towarzyskim może zaskutkować niechęc w stosunku do PO. W przyrodzie musi być równowaga. Istnieją grupy, w których krytyczny stosunek do PiS-u, również skutkuje wykluczeniem albo zajmowaniem jakiegoś niskiego szczebelka w porządku dziobania. Doszło jednak do rzeczy jeszcze bardziej zadziwiającej.

Domagano się mojego usunięcia z Niepoprawnych za ten tekst, którego poziom miał się znajdować na poziomie Onetu. Szczególne tytuł tak rozsierdził mojego adwersarza. Zostałem uznany za trolla oraz wskazywano moje preferencje polityczne. Fakt, uznałem, że lepiej oddać głos na JKM niż na kandydatów politycznego głównego nurtu. Na drugą turę wyborów w ogóle nie poszedłem, ponieważ jaki to wybór między skokiem z czterdziestego a trzydziestego piętra. Nie oznacza to jednak, że wyżej wymienionego pana traktuję jako wyrocznię we wszystkich sprawach. To też była kwestia pewnego kompromisu, tyle że znacznie mniej wymagającego niż w przypadku dwóch głównych kandydatów na urząd prezydenta RP.

Oczywiście, zastanawia mnie, co się stało Tygrysowi. Skłonny jestem uznać to za swoiste faux pas. Dlaczego stałem się dla niego lewicowcem? - dodam, że powołał się na słynne prawo Kristola przy okazji. Może wynikło to z ataku na PiS, który z partią prawicową praktycznie nie ma nic wspólnego. I to nawet z punktu widzenia Tygrysa. Kiedyś on napisał, że według prawicy żądło państwa skierowane jest na zewnątrz państwa, a dla lewicy - do wewnątrz. A co PiS zrobił, żeby państwo było podmiotem, a nie przedmiotem polityki międzynarodowej? Poza tym socjalizm tej partii ma się do wyżej wymienionego postulatu jak pies do jeża, przywołuje raczej smutne obrazki Limes inferior Zajdla. Inna definicja Tygrysa: raczej dać w rzyć niż wziąć. A PiS raczej brał od USA, Izraela i UE... No i drogi Tygrysie, czy według Twoich kryteriów ten PiS taki dobry? Powołujesz się również mój szanowny interlokutor na Spenglera, wybitnego historiozofa. Gdyby szef PiS miał najmniejsze pojęcie o historiozofii, to popierałby całkowicie odmienne koncepcje polityki zagranicznej.

Tygrys mówi również o społeczeństwie mrówek w przyszłości oraz nowym totalitaryzmie w nieodległej przyszłości. Tutaj się muszę zgodzić z nim bez dwóch zdań. Tylko, że w tym przypadku też albo pewnych rzeczy nie dostrzega, albo gubi się w meandrach własnych wywodów. To socjalizm prowadzi do ustroju totalitarnego oraz odpowiada za społeczeństwo mrówek, jak to on określił. Wyrównuje się ludzi, państwo staje się wszechogarniającym, omnipotentnym molochem. Wobec tego, dlaczego popiera partię głównego nurtu, która w żadnym stopniu nie sprzeciwia się rozwiązaniom prowadzącym właśnie do rzeczonego społeczeństwa mrówek. Ot, i mamy następną sprzeczność.

Mój interlokutor również nie lubi "ojropejsów". Również się zgadzam bez dwóch zdań. Wejście do UE było głupotą, a nie żadną dziejową koniecznością. Odpowiedzialni za to powinni zostać osądzeni i skazani na śmierć za zdradę. Pytanie: dlaczego popiera ludzi, którzy również zostaliby powieszeni albo rozstrzelani, gdyby jakimś cudem przyszło do rozliczenia ostatnich kilkudziesięciu lat. Czy to nie jest paradoksalne?

Poza tym, mój tekst to była krytyczna analiza PiS z punktu widzenia człowieka prawicy. To nie miało na celu wkładania kija w mrowisko celem wywołania wojny na forum. Trzeba również i na nich patrzeć krytycznie. Mnie jest łatwiej, bo ich nie popieram, to wykracza nawet poza mój pragmatyzm polityczny. Lecz nawet do ludzi, na których głosuję, nie mam stosunku hagiograficznego. Tak samo zalecam spojrzeć wyborcom PiS, o ile nie stanowią intelektualnego betonu, który można porównać jedynie z zacietrzewieniem orędowników PO. Również Tygrysowi tego życzę, żeby się czasem zastanowił kogo to on popiera i czy rozwiązania oferowane przez tą partię są dlań przyjemne.

Pozwolę sobie wrócić do prawa Kristola. Niepoprawni powstali w założeniu jako prawicowe forum, no i się tam zjawiłem z tego powodu. Do swojej prawicowości nie mam zastrzeżeń, raczej jakieś rozdwojenie jaźni powinni odczuwać orędownicy PiS, który chyba nawet nie jest katolewicą. Do tego jeszcze postulat cenzury ideologicznej: dlaczego Tygrysie domagałeś się usunięcia mojej osoby z Niepoprawnych.

No właśnie, Tygrysie, czy możemy liczyć na wyjaśnienie tej ekstraordynaryjnej wolty?

20 komentarzy:

Aleksandra pisze...

Kirkerze , Niepoprawni w 99 % stali się " blogowym ramieniem PiS " . Z powodów różnych oczywiście , generalnie wyjaśnienie jest takie , że partia Kaczyńskiego to jedyna realna siła mogąca zagrozić i przyszłości przejąć władzę od PO .
Każdy krytykujący szefa i podejmowane działania jest traktowany na tym portalu jako zagrożenie dla maluczkich ,tych z serca popierających PiS.
Tygrys na pewno widzi tak jak TY , ale racje wyżej podane każą mu Ciebie odesłać na poziom trolla , co jest skrajną głupotą .
Najbardziej niebezpieczni dla SPRAWY są uczciwi inteligentni ludzie , stąd wyjątkowo chamski i pełen głupoty atak mega megalomana Tygrysa .
Na Niepoprawnych inną opcję trudno reprezentować ,tam już nie chodzi o rozumny dyskurs , dialog różnych postaw . Kaczyński , BÓG , HONOR , OJCZYZNA z naciskiem na człon pierwszy wyliczanki .
Wchodząc na NP szukałam Twoich kontrowersyjnych komentarzy i postów , no ale ja nie jestem zwierz polityczny . :)
Szkoda , że dziś portal w większości został opanowany przez partyjny beton zwolenników JK .
Wiesz , rozmawiałam o Tobie z Dixim , pozdrawia Cię serdecznie .
Może wpadłbyś czasami na jego prywatną odsłonę blogową ?
Mało nas tam , ale jesteśmy zróżnicowani , można autentycznie się pospierać .
Zapraszamy .

Kirker pisze...

Aleksandro,

ja to się w sumie Tygrysowi dziwię. On ani Eskimosów nie kocha, ani wuja Sama, a PiS-u broni jak upadłego. Mnie natomiast określił mocno niewybrednie i domagał się zastosowania wobec mnie cenzury ideologicznej. To przelało kielich goryczy, bo forum się zrobiło strasznie monotematyczne. Spadł również poziom od czasu napływu PiS-owskiego żelbetu, bo gnojówki i rzygowin to tam przedtem było bardzo niewiele.

Niepoprawni stali się tubą propagandową PiS-u. Jak nie-PiS coś zrobi złego, to gotowi ze skóry obłupić. A jak PiS - tak trzeba było, inaczej się nie dało. Nie znoszę tego typu hipokryzji.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

Kirkerze , mam nadzieję , że tu dopadnie Cię jakiś lewicowiec czy kreacjonista , bo nieomal z rozrzewnieniem wspominam Twoje komentarze .
Tygrysowi wydaje się , że broni polskiej racji stanu , pewnie to wynika z jego ukochanej historiozofii .:)

Kirker pisze...

Aleksandro,

co najwyżej trolle tu od czasu do czasu przychodzą i zwymiotują. Na tym blogu z reguły komentują sensowni ludzie.

Tygrys... ja mimo wszystko uważam go za wybitnego bloggera. Choć wiele jego tekstów to bełkot albo totalne bzdury. Parę dobrych tekstów w życiu jednak napisał i za to. Poza tym jest świetnym katalizatorem dyskusji.

Nie wiem, co mu każe popierać PiS. To nie jest pragmatyzm, tylko dziwna wiara mówiąca, że ludzie, którzy nie są prawicowi, będą chcieli wprowadzać prawicowe postulaty, czy ludzie, którym zależy tylko na ciepłych synekurkach, będą dążyć do dobra kraju.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

Prawdopodobnie należałoby przeczytać Spenglera :) .
Ta dziwna wiara , to być może jakaś implikacja tezy Jego mistrza , że automatycznie najwyższy stan filozofii , nauki i kultury jest początkiem końca naszej cywilizacji.
Jakieś echa wyższości czynu nad myślą , roli religii w zahamowaniu upadku ... nie wiem . Paradoksalnie często wiele zdarza się nie w procesie , w którym oczekiwałoby się takich rezultatów , a na zasadzie przekory w reakcji miedzy podmiotami sprzecznymi w założeniach .
A te dwa przykłady ( prawicowe postulaty i dobro kraju ) winne go skłonić do popierania PO , nie ? :)

Kirker pisze...

Aleksandro,

Spenglera kiedyś przeczytam, tylko jak będę mieć więcej czasu. Zebrać się nie mogę, a tomisko ma ponad 1000 stron.

Prawicowe postulaty i dobro kraju nie pozwalają zagłosować na żadną z partii politycznego głównego nurtu.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

Kirkerze , daj znać jak przeczytasz ,bo wydaje mi się , że facet przesadza .

Kirker pisze...

Aleksandro,

oj, biochemia teraz - kobyła najgorsza i najbardziej obszerna, do tego wolę ostatnio podyskutować sobie o zwierzaczkach na kole naukowym czy coś przedsięwziąć w tej dziedzinie, teraz czasu nie znajdę.

Ale mam wrażenie na wejściu, że Tygrys szereg faktów poddaje nadinterpretacji.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

A tak liczyłam na rzeczowe streszczenie filozofii guru tygrysowego :) .
OK . mi tam Spengler do niczego potrzebny .
Zrozumienie Wolty :)jego ucznia też .

Kirker pisze...

Aleksandro,

żeby było śmieszniej Tygrys powołuje się na Ardreya, który był tylko copywriterem szeregu poglądów obalonych w latach sześćdziesiątych zeszłego stulecia. Nawołuje do jego czytania, a przecież tam są głoszone nieprawdy.

Śmieszą mnie również ataki Tygrysa na liberalizm... On nie dyskutuje założeń tej doktryny, tylko skleja sobie kukłę do bicia, którą następnie masakruje. Tak samo jego ideologia... mówienie, że konserwatyzm światopoglądowy i liberalizm ekonomiczny to potwór Frankensteina, to chyba jakiś mechanizm projekcji. Tygrys uważa się za człowieka prawicy, więcej za ciało doskonale czarne, na prawo od którego nie istnieje już nic, a sam popada w tani populizm, śmiem go określić jako narodowego populistę lub narodowego socjalistę. Fajnie się z nim gadało na pewne tematy, ale swoimi wyskokami grubo przesadził.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

:)) Ale zważ , że on Ardreya czyta w oryginale ! Może tłumaczowi coś umknęło i mi .

PiS staje się partią ludową - socjalną . Związki zawodowe , planowa gospodarka , monolit decyzyjny , niechęć do wolnego rynku i prywatyzacji .

A nasz bohater ? Sam nie wie czego chce , pozuje na alfę i omegę ... i " a mię jego 44 " .

Kirker pisze...

Aleksandro,

ja bardzo dobrze wiem, że PiS to żadna prawica - ani pod względem ekonomicznym, ani światopoglądowym. Oni popierają scentralizowane państwo, jeszcze więcej ministerstw, biurokracji. Są antykomunistyczni tylko dlatego, bo chcą się dorwać do koryta i zająć miejsce postkomunistów. Tylko o to. Za wyartykułowanie tego musiałem opuścić Niepoprawnych. Poza tym obserwując dynamikę tamtejszych zmian, zostałbym pewnie w niedługim czasie wycięty jako "faszysta", bo forum ma być łagodne, centrowe i nie wychylać się.

A Tygrys? To dziwaczny amalgamat moim zdaniem. Wiele poglądów zwyczajnie nie do zaakceptowania, typu że socjalizm jest obecnie konieczny i jak nie, to wróćmy do organizacji agrarnej. Po prostu absurd. Poza tym konserwatyzm jest sprzeczny z socjalizmem, ponieważ ten drugi prowadzi do rozkładu i zbydlęcenia społeczeństwa.

Inny przykład: wewnętrzna sprzeczność. Tygrys nie chce "społeczeństwa mrówek". Popiera socjalizm. A ten właśnie do "społeczeństwa mrówek" prowadzi.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

Tak aż surowo bym nie określiła PiS .
Antykomunizm tej partii i Niepoprawnych artykułuje się w popieraniu państwa narodowego i umocowaniu w religijności , choć oczywiście wiem dlaczego odszedł Marek Jurek .
Natomiast z centralizmem racja , Kaczka nie ufa nikomu ( no może aktualnie Zbyszkowi ) i widzi rząd jako pas transmisyjny do najmniejszej jednostki terytorialnej .W sumie JK i PiS liberalizm mają głęboko w ..... , bo takowy zakłada mniej państwa w państwie .

Opinia Tygrysa pewnie wynika z filozofii historycznej Spenglera , której założenia po prostu dostosowuje do bieżących realiów .
A że się nie da tego nagiąć , absurd wypełza z kątów niedoróbek .
Konserwatyzm " niejedno ma imię " :) i różnie jest pojmowany w narodzie . Przecież jedną z podstaw był antyindywidualizm , a pamiętasz wersy barda rewolucji : "jednostka niczym , jednostka zerem " ? :)Niejaka zgodność .
Najgroźniejszą formą totalitaryzmu był bolszewizm i hitleryzm , miękki socjał w krajach demokracji prawdziwej , psuje rynek , ale bywa rozumiany jako wyraz solidarności społeczeństwa .
Na dłuższą metę jest dla członków tychże społeczeństw zabójczy .
A jak widzisz sytuację w USA , dodrukowanie milionów dolarów , kryzys w Europie ?

Kirker pisze...

Aleksandro,

samych zwolenników PiS cechuje bardzo często myślenie życzeniowe. Oni myślą, że partia, którą popierają, zapewni im państwo oparte na tradycyjnych wartościach. A tu są one traktowane instrumentalnie. Wskazałbym na przykład głosowanie w sprawie zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych czy dotyczące ograniczenia pornografii. Inny przykład kara śmierci, kiedy ostentacyjnie PiS opuścił salę rozpraw. Przy wysokim stopniu zacietrzewienia zwolenników tej partii, gdy pokazała im rzyć w tak bezczelny sposób, dziwię się, że jeszcze to ugrupowanie popierają. Myślę, że mamy tutaj do czynienia z kultem cargo. Oni uważają, że nie można inaczej i usprawiedliwiają każdą głupotę, nawet traktat lizboński wybaczyli.

Kaczyński miał powiedzieć kiedyś, że prawo ma regulować wszystkie sfery życia i ma nie istnieć żadna wolna strefa. Przecież to ma się nijak do rozumowania prawicy. To przypomina bardziej różne wykwity narodowo-populistyczne. I nic dziwnego, że Kaczyński porozumiał się bez problemu z Lepperem; przecież ten drugi głosił identyczne hasła. Z Giertychem był uważał, bo on nie wiedział, w którą stronę ma pójść, jeżeli o konstrukcję państwa.

Konserwatyzm zakłada, że człowiek nie jest całkowicie samodzielną i autarkiczną jednostką, tyle, że przynależy również do większych struktur. Antyindywidualizm tutaj zarzucany jest przez ideologów lewicowych. Pamiętam, jak jeszcze w szkole średniej na wiedzy o społeczeństwie, przeczytałem opis ideologii konserwatywnej w podręczniku. Przecież to był absurd na kółkach. To wszelkiej maści lewicowi ideolodzy dążą do całkowitego podporządkowania jednostki państwowej biurokracji.

Dla mnie już sam socjalizm to taki pluszowy totalitaryzm. Ponieważ państwo musi kalkulować wydatki, to wprowadza się jeszcze więcej ograniczeń. Zresztą już F. A. von Hayek zwracał uwagę na to, że socjalizm na dłuższą metę prowadzi do totalitaryzmu w Drodze do zniewolenia.

Prowadzi również do zbydlęcenia i zgnilizny. A dlaczego? Po co zajmować się dziećmi, jak jest państwowa szkoła, ZUS, nie umrzemy zatem na starość? Po co przejmować się rodzicami, przecież ZUS jest, i NFZ. Normalne więzi społeczne zostają rozwałkowane przez biurokrację.

A jak ja widzę kryzys? Jest teoria cykli koniunkturalnych von Misesa. Tutaj okazuje się, że kryzysy związane są z działalnością banków centralnych - stosunkowo nowego wynalazku. Moim zdaniem należy powrócić do emisji pieniądza przez podmioty mogące pokryć go w złocie.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

Kirkerze ,

andyindywidualizm odnajdziesz w podstawowych założeniach konserwatyzmu , tak jak i antykolektywizm :) . Po rewolucji francuskiej , która stworzyła pojęcie człowieka bez indentyfikacji narodowo-religijno - cywilizacyjnej , co zapowiadało destrukcję ładu moralnego , konserwatyści odrzucili nominalizm i uznawali prymat całości ( cywilizacja , naród , rodzina )nad częściami, czyli jednostkami .Ba uznawali je za jedynie prawdziwe byty .
Różnych postaci konserwatyzmu jest sporo . Czytałam kiedyś o badaniach australijskiego badacza psyche człowieka ( nie pamiętam nazwiska ), który tzw. naturalny konserwatyzm uważa za cechę przysparzającą niemało kłopotów i w doborze naturalnym eliminowaną .
Patrząc na presję wywieraną dziś na ludzi na przykład w korporacjach , bankach itd. coś w tym jest . Tylko mega elastyczny , skłonny do zmiany i nieustannej kreacji osobnik ma szansę przetrwania i osiągnięcia sukcesu . A ci co nie wytrzymują ? Gabinety psychiatryczne lub samobójstwa .
Konserwatyzm w sensie potocznym , jako niechęć do zmian , w globalnym wymiarze byłby nas w stanie uzdrowić , co? :)
Wracając do jednostki i struktur społecznych , część konserwatystów całość rozumiała jako sieć indywidualnych powiązań .
Wydaje mi się , Drogi Kirkerze , że ten nurt jednak zawsze , we wszystkich odmianach , akcentuje powinności jednostek wobec społeczeństwa .
Ale , możemy się spierać .:)

Co do PiS ...uch , mam powoli dość .Pewnie Szef ma jakąs genialną koncepcję , pewnikiem opcję niewtrącania się w losy kraju , bo po PO będzie tylko armagedon ... a on zbawcą . Zanurzanie się micie smoleńskim , cementowanie betonu ... , a niech tam , nigdy na nich nie głosowałam . Dałam się skusic na liberalizm zapowiadany przez PO , co wyszło ... widać , więc teraz nie mam na kogo głosować .Nie dlatego , że mnie to nie interesuje , ale że zainteresowało za bardzo .

Standard złota i srebra ...to rozsądne , ale przetrwałyby tylko najsilniejsze podmioty . Prawdopodobnie np. tylko niektóre stany w USA - Alaska miałaby szansę czy Teksas . A my ? Łojej ... katastrofa .
Pozdrawiam z ciągle rosnącym zdumieniem , że taki młody człowiek tyle wie , naprawdę szacun . Uczę się od Ciebie .

Aleksandra pisze...

Kirkerze ,

andyindywidualizm odnajdziesz w podstawowych założeniach konserwatyzmu , tak jak i antykolektywizm :) . Po rewolucji francuskiej , która stworzyła pojęcie człowieka bez indentyfikacji narodowo-religijno - cywilizacyjnej , co zapowiadało destrukcję ładu moralnego , konserwatyści odrzucili nominalizm i uznawali prymat całości ( cywilizacja , naród , rodzina )nad częściami, czyli jednostkami .Ba uznawali je za jedynie prawdziwe byty .
Różnych postaci konserwatyzmu jest sporo . Czytałam kiedyś o badaniach australijskiego badacza psyche człowieka ( nie pamiętam nazwiska ), który tzw. naturalny konserwatyzm uważa za cechę przysparzającą niemało kłopotów i w doborze naturalnym eliminowaną .
Patrząc na presję wywieraną dziś na ludzi na przykład w korporacjach , bankach itd. coś w tym jest . Tylko mega elastyczny , skłonny do zmiany i nieustannej kreacji osobnik ma szansę przetrwania i osiągnięcia sukcesu . A ci co nie wytrzymują ? Gabinety psychiatryczne lub samobójstwa .
Konserwatyzm w sensie potocznym , jako niechęć do zmian , w globalnym wymiarze byłby nas w stanie uzdrowić , co? :)
Wracając do jednostki i struktur społecznych , część konserwatystów całość rozumiała jako sieć indywidualnych powiązań .
Wydaje mi się , Drogi Kirkerze , że ten nurt jednak zawsze , we wszystkich odmianach , akcentuje powinności jednostek wobec społeczeństwa .
Ale , możemy się spierać .:)

Co do PiS ...uch , mam powoli dość .Pewnie Szef ma jakąs genialną koncepcję , pewnikiem opcję niewtrącania się w losy kraju , bo po PO będzie tylko armagedon ... a on zbawcą . Zanurzanie się micie smoleńskim , cementowanie betonu ... , a niech tam , nigdy na nich nie głosowałam . Dałam się skusic na liberalizm zapowiadany przez PO , co wyszło ... widać , więc teraz nie mam na kogo głosować .Nie dlatego , że mnie to nie interesuje , ale że zainteresowało za bardzo .

Standard złota i srebra ...to rozsądne , ale przetrwałyby tylko najsilniejsze podmioty . Prawdopodobnie np. tylko niektóre stany w USA - Alaska miałaby szansę czy Teksas . A my ? Łojej ... katastrofa .
Pozdrawiam z ciągle rosnącym zdumieniem , że taki młody człowiek tyle wie , naprawdę szacun . Uczę się od Ciebie .

Kirker pisze...

Aleksandro,

w sprawie relacji konserwatyzm-jednostkowość, to proponuję przeczytać Deklarację portlandzką von Kuehnelt-Leddihna, chyba najwybitniejszego prawicowego autora w dwudziestym stuleciu. W sieci powinno gdzieś krążyć tłumaczenie Gabisia.

W sprawie PiS-u, to ważniejsza jest wola szefa niż dobro partii czy państwa. Dla mnie oni się niczym nie różnią od postkomuny. Chcą ich tylko wyprzeć, dla mnie to operowanie w obrębie tego samego paradygmatu biurokratycznego, socjalistycznego państwa. Poza strzelaniem sobie w stopę, gadulstwem PiS nie zaproponował nic konstruktywnego tak naprawdę. Cały ich wysiłek, to odsunięcie postkomuny i zajęcie jej miejsca. A czy lepszym rozwiązaniem nie jest w ogóle likwidacja koryta?

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

Kirkerze , wielokrotnie pisałeś o minimum państwa w państwie , jakoś bardziej sytuuję te Twoje poglądy w obszarze libertarianizmu , nie konserwatyzmu , stąd zaczepka .:)
W Deklaracji o powinnościach wobec państwa czytam :podatki , a wobec społeczeństwa ( bliźnich ): dobrowolne wyłącznie akty miłosierdzia .
Amerykańscy konserwatyści organiczni( np. R. Kirk) mocniej akcentują powinności jednostki .
Oczywiście moje porównanie konserwatywnego antyindywidualizmu z początku XIX wieku nie ma punktów wspólnych z bolszewizmem , równaniem wszystkich i nienawiścią do odmiennych poglądów .Powoływanie się na mit dzikusa dobrego serca i myślenie , że w przyszłości komunizm wszystkich ludzi do oświeconych szlachetnych dzikusów zrówna , nie ma nic wspólnego z antyindywidualizmem konserwatystów przerażonych przebiegiem rewolucji jakobińskiej .
Dzisiejsza postmodernistyczna " niezwykła lekkość bytu " jednostkową wolność wznosi ponad wszystko . Konserwatyzm jest pośrodku , miedzy bolszewicką "jednostka jest niczym " a postnowoczesną "-- jednostka jest wszystkim" .

PiS ? Wiele , nawet retoryka ostatniego listu Jk do członków zawierającego wyjaśnienie wyrzucania pań , wskazuje na odmianę socjalistycznego autorytaryzmu w wersji gomułkowskiej . Zobaczymy co pokażą wybory samorządowe .

Kirker pisze...

Aleksandro,

wyrzucenie Jakubiak i Kluzik-Rostkowskiej w tym momencie to błąd taktyczny. Nie ma nawet możliwości, żeby to nie przełożyło się na wynik w wyborach samorządowych. Jak znam życie, PiS je przegra, no i znowu będzie to cudza wina. Przecież Jarosław "Santo Subito" Kaczyński jest nieomylny - i to nie tylko zdaniem swoich zwolenników.

Konserwatyzm ja stawiam po środku, siebie również.

pozdrawiam

Aleksandra pisze...

A niech tam strzelają sobie w kolano .Komuna nie może wrócić .

Pośrodku ? Tom spokojna . :)