czwartek, 3 czerwca 2010

"V jak Vendetta" redivivus - o faszyzacji życia

Swego czasu spierałem się Arturem M. Nicponiem o film V jak Vendetta. On uznał, że opowiada on o walce z tyranią; sugerował morał niezwiązany z ideologią z tego filmu. Ja z kolei, jako stary, prawacki paranoik, upierałem się, że to wykwit lewicowej propagandy. Więcej, upieram się dalej przy swoim zdaniu. Tamten film to wszystkie projekcje lewicy dotyczące chrześcijaństwa, jak również dostrzegania ekspansji islamu czy bezczelności homoseksualistów. Do tego jeszcze włożony temat terroryzmu... Owszem, film daje się obejrzeć, jest nieźle zrobiony. Ale czy tego samego nie można powiedzieć o filmach o "bandytach" z NSZ? Jak dla mnie, to jest zbliżony kaliber.

Kto bowiem odpowiada za różne dziwne rzeczy?

Popatrzmy na początek, jaką to w nas miotają anatemą. Sugerują mianowicie, że prawica jest totalitarna. Czy to nie jest dziwne? Totalitaryzm to skrajna lewica, czy to nie powinien być to po tamtej stronie komplement? Oczywiście, lewactwo będzie się bronić przed tym określeniem rękoma i nogami, choć podejrzewam, że to ich synonim. Z drugiej strony widać tutaj powielanie wzorców wywodzących się jeszcze z czasów hiszpańskiego Frontu Ludowego. Już wtedy prawica była porównywana z faszyzmem! Ciekaw jestem, dlaczego ten wielokrotnie odgrzewany kotlet nie jest wytykany za każdym razem, kiedy na stronę prawicy próbuje przerzucić się to zgniłe jajo.

Mamy zatem genezę tego typu propagandowych produkcji jak V jak Vendetta. Chodzi o to, żeby nurty prawicowe kojarzyły się z faszyzmem czy nazizmem. Operowanie czerwienią w wymienionej wyżej produkcji przywodzi również skojarzenia z komunizmem. Fakt, czytałem już wypowiedzi pewnego znanego z Shalomu trockisty i ekologisty, który nazywał ten ostatni "czerwonym konserwatyzmem". Chyba zatem wygląda na to, że "uświadomieni" na lewicy chcą przerzucić bolszewizm na stronę prawicowych wybryków. Sprawdza się zatem reguła, że jak lewicowcom poprawianie świata kończy się na dziesiątkach milionów trupów, automatycznie staje się to winą prawicy.

W takim razie wypada się zastanowić, kto bardziej życie faszyzuje? Czy robi to lewica, czy prawica? Obecnie dominuje lewica. To czyje są te wszystkie dziwne pomysły?

Kto na przykład rozbudował do gargantuicznych rozmiarów sektor państwowy? Wielu z nas sobie nie zdaje sprawy, że płacimy podatki na poziomie 80%. Nie wiemy również, przez kogo ubolewamy na tych wszystkich biurokratów. Zupełnie tak, jakby wypadli oni sroce spod ogona. Tak samo te wszystkie dziwne prawa np. budowlane. Aby postawić płot, trzeba pisać podanie do odpowiedniego urzędu. Ale to i tak jest nic. Przecież lewica zabrania posiadać broni palnej czy nosić ją przy sobie. Później natomiast te "mądrale" dziwią się, że mają wysoką przestępczość. Fundują nam zatem rzeczywistość rodem z Orwella, stawiając wszędzie, gdzie się da, kamery. To jednak nic przy przymusie szkolnym. Dziecko musi zostać wysłane do szkoły, gdzie tłoczy mu się bzdety o politycznej poprawności, wychowanie seksualne, antropogenicznym globalnym ociepleniu, o niezawodnej demokracji oraz systemem socjalistycznym z nią sprzężonym. Już nie wspominam o prawie nakazującym zapinać pasy w samochodzie, przez które wiele osób tonie bądź płonie w samochodzie. Inny przykład kaski, które teraz trzeba zakładać, czy przepisy antynikotynowe. Dlaczego ja to obok siebie wymieniam? Przecież to skutki państwowej służby zdrowia i takowych ubezpieczeń! Z tego powodu można by usprawiedliwić nawet program eugeniczny. Państwo jakoś musi kalkulować swoje wydatki. "Ętelektualiści" jednak nie wymyślą, żeby coś tam przynajmniej częściowo sprywatyzować, zredukować podatki, lecz wymyślą przymusową aborcję, eutanazję i sterylizację... do tego pewnie transgeniczne zarodki, z których wyrosną socjalistyczni nadludzie. Już nie wspominam o wszelkich papierkach zwanych dokumentami tożsamości... niedługo spełni się proroctwo z Apokalipsy św. Jana o znaku Bestii na czole lub dłoni. Po prostu zostaniemy zachipowani jak psy czy krowy.

Wypadałoby wymienić jeszcze jedną lewicową fobię. Oni zawsze bronią demokracji... autorytaryzm ich zdaniem to od razu Hitler i inne demony wyciągane przy tej okazji. A czy nie jest tak, że od kiedy zaczęła się demokracja, to i państwa stały się bardziej totalitarne. W naszej rzeczywistości nie połapałby się człowiek sprzed stu lat, co już mówić o dwóch czy trzech stuleciach. W tamtych pięknych starych czasach publicznymi drogami można było obejść cały świat, nie trzeba było mieć papierków, aby udowadniać, że nie jest się wielbłądem. Nikt nie mówił, jak wychowywać dziecko... co najwyżej Rousseau współczuł pewnemu arystokracie, który oparł wychowanie syna na Emilu. Nie było państwowego przemysłu ciężkiego, takowych - bankowości (tym bardziej centralnej), systemu ubezpieczeń, szkolnictwa, opieki społecznej. I jakoś wszystko działało! Dodam, że tak było przez całą epokę nowożytną, średniowiecze, starożytność. Proste rozumowanie na zasadzie indukcji: dlaczego zatem nie może być tak teraz?

A nas, ciemny lud, który wymaga oświecenia, raczy się obrazami typu V jak Vendetta. To chyba efekt mechanizmu projekcji. Kto odpowiada za współczesną faszyzację życia?

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ciekawa rzecz, że Włosi z którymi pracowałem w Londynie dwadziescia lat temu z rozrzewnieniem i szacunkiem wspominali Mussoliniego i państwo, w ktorym panowal porządek i dobrobyt i w którym nie działała mafia. Oni niestety w Londynie ze swojej restauracji musieli oddawać dolę facetom, ktorzy przyjeżdzali i mówili do nich "filio".
Dlaczego faszyzm jest taki "chłopcem do bicia", workiem do którego wsadza sie wszystko co złe
państwowości. Piłsudzki - faszysta.
Pinochet faszysta, podobnie jak Franco itd.
Przeciwnicy ich wszystkich zdaja mi się bardziej negatywnymi postaciami, bardziej totalitarnymi.
Goetel pięknie pisał o faszyzmie.
Podobnie z nazizmu koniecznie chce sie zrobic socjalizm. On miał socjalizm w nazwie, ale nie tworzył kolchozów, nie likwodowal prywatnej przedsiębiorczości a prawodawstwo (pomijając względy rasowe) było znacznie liberalniejsze niż w obecnym "wolnym swiecie".
Podobnie słuzba zdrowia w III Rzeszy jest niedoscigłym dla obecnych czasów przykładem dzialania i organizacji - pomijając krótkotrwałe i niegodne eksperymenty z eugeniką a właściwie
eutanazją.
Takie konotacje faszyzmu i nazizmu to dla mnie wlaśnie jest totalitaryzm.
Ale oczywiście nie odmawiam nikomu
jego zdania i pozdrawiam.

Kirker pisze...

Anonimowy (podejrzewam, że Synteticus)

przepraszam za późną odpowiedź.

50% Włochów ponoć ma dobry stosunek do czasów Mussoliniego. Na południu Włoch nie jest problemem ponoć dostanie odpowiednich upominków. Ale mniejsza z tym...

Faszyzm został sztucznie dostawiony do prawicy już w 1936 roku w ramach propagandy Frontu Ludowego w Hiszpanii. Już Lenin uznał, że to najwyższa forma reakcji. Dlaczego został dostawiony do prawicy? Komunizm i faszyzm zajmowały tą samą niszę ekologiczną. Nie należy się zatem dziwić, że komuniści posunęli się do zakwalifikowania faszyzmu po stronie prawicy.

Przytoczyć wypada jeszcze taką anegdotkę, że Herbert George Wells określał siebie mianem "liberalnego faszysty".

A nazizm? Socjalizm tam był nie tylko w nazwie. Przecież przemysł został w zasadzie poddany kontroli państwa. Właściciel zyskiwał rangę betriebsfuehrera, musiał robić, co mu kazała centrala. Wcześniej naziści wyprodukowali akta boxheimerskie, w których postulowali nacjonalizację przemysłu oraz banków. Poza tym mało kto przypomina ten fakt, ale od nazizmu zaczął się legendarny niemiecki socjal.

A to, że za Hitlera zakładało się restaurację w trzy dni, a nie dwa lata, to jeszcze inna para kaloszy.

pozdrawiam

triarius pisze...

Zobacz to: http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/2971/

Pzdrwm

Anonimowy pisze...

Dziękuję za odpowiedź.
Zagladałem kilka razy i myślalem, że nie zasługuje na odpowiedź, więc przestałem.
Przemysłowcom Hitler dodal komisarzy (ha ha), ale nie wywozili ich na taczkach z pałacow i nie konfiskowali prawnie (bezprawnie).
Myśle, że nazizm, gdyby doprowadził do celu (z nasza powmocą), ewoluowałby i łagodniał. Ale to gdybanie.
A propos wpisu Triarusa, który łagodnie potraktował zlinkowany artykuł, poszukiwalem w sieci informacji o Paliwodzie, bo zniknął z blogów i z linku w Wikipedii trafiłem nieoczekiwanie do forum młodych spenglerystów byłem zalogopwany do niepoprawnych, ale w innej karcie, nie wiem o co chodzi.
Podpisuję sie anonimoweo, bo nie mam już blogu w Gmailu, miałem przed wyborami 2007, tez sie troche angażowałem za Kaczynskimi.
Pozdrawiam anonimowy synteticus

Jaszczur pisze...

Dobrze powiedziane.